sobota, 20 grudnia 2008

Sopot Vice vs XXX

9 kolejka SLK zapowiadała się nadzwyczaj wyjątkowo. O 9.45 rozpoczął się mecz Coorviky - Grave Diggers. Trafiłem akurat na końcówkę tego meczu, gdzie Coorviky prowadziły minutę przed końcem 1 punktem. Jednak Grabarze spokojnie rozpoczęli atak na kosz przeciwnika, tak aby trafiać z pewnej pozycji - kiedy kończyła się "24" zaatakowali i jeden z graczy został sfaulowany - dostał okazję trafienia 2 rzutów z wolnych i wykorzystał je. Coorviky wzięły czas, by obmyślić taktykę na ostatnią akcję, na którą mieli tylko 7 sekund. Następnie Diggers wzięli również przerwę, a wynikało to z tego, że chcieli przygotować się kondycyjnie. Podanie ze środka zza lini dostał Kalin, który spokojnie wbiegł pod kosz, dwutaktem i trafił bez najmniejszych problemów. I tak Coorviki wygrały pojedynek, umacniając tym samym swoje 3 miejsce w lidze. Następnie rozpoczął się mecz kolejki - MS UpTown vs Poppers. Oba zespoły były bez porażki i to między nimi miała dzisiaj się rozegrać bitwa o tron 1-szej rundy. Mecz rozpoczął się pomyślnie dla Poppersów, którzy rozbili obronę Ms UpTown i prowadzili początkowo przewagą aż 10 punktów. Jednak po przerwie na czas, ich prowadzenie malało i w ostatecznym rozrachunku przegrali mecz.
15 minut po 11 rozpoczął się nasz najważniejszy mecz. XXX w okrojonym składzie przybyli na spotkanie z takimi samymi nadziejami, że są w stanie pokonać przeciwnika. Jednak rzeczywistość okazała się okrutna. Rozpoczęliśmy naszą zdobycz punktową od celnej "trójki" Jacka "Coach'a". Następnie udało się nam skleić kolejnych kilka akcji, tak, że prowadziliśmy przewagą 10 punktów. Ja zaliczyłem amazing shot'a z faulem i tak do końca gry górowaliśmy nad przeciwnikami. Dzięki mocnej obronie i nie dopuszczaniu XXX do oddawania rzutów wielu z nas nie musiało pracować za innych. Mecz wygraliśmy 61-21.
W lutym kolejna kolejka - jesteśmy pełni optymizmu przed nią, gdyż oczekujemy wzmocnienia w składzie. Pozdrawiam Wszystkich Fanów Sopot Vice

niedziela, 14 grudnia 2008

Sopot Vice vs Coorviky

Nasz mecz 8 kolejki SLK odbył się o 10.30. Był to mecz nietypowy, bo graliśmy 4-ką (Michał, Adam, Krzysiek, ja), przeciwko ich 5-tce. Miałem nadzieję, że zagramy 4vs4, jak to miało miejsce w innych meczach SLK, ale nie ustąpili przy tej propozycji i meczy toczył się 4vs5. Spotkanie rozpoczęliśmy od kilku strat w ataku, przez co przeciwnicy odjechali nam kilka punktów. Potem nie było lepiej. W połowie pierwszej części gry, doszło do przepychanki - Krzysiek po nieudanej zbiórce w ataku, wleciał na przeciwnika, tamten odepchnął go i doszło prawie do wymiany ciosów. Sędzia postanowił, że wyrzuci obu i graliśmy mecz już 3vs5. Mimo tego próbowaliśmy skonstruować kilka akcji, a także solowo rozgrywaliśmy gałę, bo nie było czasem możliwości rozegrania ataku. W obronie nasz trójkąt średnio się sprawdzał, ale było to lepsze niż krycie kilku graczy na raz. Mecz przegraliśmy 20-100... i to na tyle...

sobota, 6 grudnia 2008

Sopot Vice vs P&J Sport

Dzisiaj o świcie (9 rano - tak :P) rozegraliśmy spotkanie przeciwko P&J Sport. Humory dopisywały, kondycja też i byliśmy gotowi do 7 kolejki SLK. Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze od celnej dwójki. Przez pierwsze 5 minut, graliśmy kosz za kosz. Trafialiśmy z dystansu, a i trójki wpadały. Jedynie pod koszem nie było miejsca do oddawania celnych rzutów. Pierwszą połowę zakończyliśmy wynikiem 13-20 i zapowiadała się zacięta walka o punkty. Jednak nasze braki wzrostowe i nie posiadanie prawdziwego centra powodowały straty pod koszem albo brak zbiórek. Pod koniec gry, gracz przeciwnika (chyba 15-tka) odepchnął Marasa, co spowodowało duże spięcie między nimi. W ruch już miały pójść pięści, jednak zostali odsunięci przez kolegów z teamów. Owa 15-tka (chyba) został wyrzucony z boiska i dostaliśmy 2 rzuty osobiste do wykonania oraz piłkę z autu. Jednak to nie pomogło zbytnio i zakończyliśmy mecz wynikiem 31-42. A szkoda, bo wygrana była blisko...
Sprostowanie: Grzesiek z P&J Sport (15-stka) nie został wyrzucony, a nastąpiła zmiana. Techniczny faul został odgwizdany innemu graczowi.

sobota, 29 listopada 2008

Sopot Vice vs MS Uptown

Poranny pojedynek z MS Uptown, rozpoczął się o 10.30. W składzie okrojonym o 2 graczy (Marek, Wojtek) rozpoczęliśmy mecz z pozytywnym nastawieniem. Jednak nie spodziewaliśmy się tego, co zgotuje nam przeciwnik. Od początku nie potrafiliśmy skleić poważnej akcji, a nasze podania ciągle kończyły się przechwytem przeciwnika. Nie oczekiwaliśmy nawet, że gra z 3-krotnym mistrzem będzie przyjemna, ale nie spodziewaliśmy się aż takiego nacisku od początku. Z czasem nasza irytacja wzrastała, co powodowało coraz więcej błędów. Mecz przegraliśmy 15-89 i nie wiem co dalej z przyszłością naszego teamu, bo chyba rozsypujemy się wewnętrznie

sobota, 22 listopada 2008

Sopot Vice vs Poppers

Przed sobotnim południem odbył się kolejny mecz z SLK. Tym razem był to mecz przeciwko pierwszej drużynie - Poppers. Mecz rozpoczeliśmy w okrojonym składzie (Krzychu, Jacek, Wojtek, Paweł i ja). Mam pretensje do 2 graczy (z 3), którzy powiadomili mnie za późno w sprawie meczu, a nawet wogóle. Ale lepiej o nich nie pisać, więcej, bo to strata czasu. Co do naszej nietypowej piątki (4 obrońców), musieliśmy grać dużo na obwodzie, co spowodowało, że więcej było nieprzygotowanych rzutów niż jakiś przemyślanych akcji. Początek meczu był słaby, tak samo jak reszta meczu. Od czasu do czasu zostaliśmy oświecani (nie tylko przez mocne dzisiejsze słońce) i kleiliśmy jakieś poważne akcje. Mecz przegraliśmy mocno i wiemy wciąż, że dużo pracy przed nami (w galerii 3 nowe zdjęcia z tego meczu).

niedziela, 16 listopada 2008

Sopot Vice vs Kuracjusze

Wczoraj o 11.15 odbył się mecz 4. kolejki SLK. Zmieżyliśmy się z Kuracjuszami. W okrojonym składzie 6 osób, podjęliśmy walkę z beniaminkiem ligi. Mecz od początku był zacięty. Początek gry był wymarzony dla nas - udało się przeprowadzić kilka dobrych ataków, w obronie też nie było najgorzej. Z czasem los zaczął sprzyjać przeciwnikom, a raczej sędziowie, którzy mieli jakieś klapki na oczach i obserwowali chyba jedynie czy ktoś nie zrobi faulu w ataku. Ciągłe stanie w trumnie przeciwników i nie gwizdanie "3 sekund" spowodowało, że większość punktów trafiali spod tablicy, a żadnym legalnym środkiem nie dało się ich zatrzymać. Tak nasz team się rozsypał, że do końca nie byliśmy jakąś przeszkodą dla Kuracjuszy. Za tydzień kolejny mecz i wiem jak już zagramy, by się jakoś przeciwstawić oponentom.

sobota, 8 listopada 2008

Sopot Vice vs Szantrapy

Dzisiaj odbyła się 3. kolejka SLK. Była ona wyjątkowa z tego powodu, że nie odbyła się w Sopocie, a w Gdynii na sali ZSSO i nie 2x18 min, a 4x10. Mecz rozpoczęliśmy następującą "5": (Michał, Paweł, ja, Adam, Krzychu). Od początku oponenci cisnęli nas w ataku, ale po pewnym czasie udało nam się ułożyć grę i schodziliśmy w pierwszej kwarcie ze stratą jedynie 7 oczek. Potem gra zaczęła robić się cięższa, ale nie z powodu zmęczenia, ale z powodu przepychanek podkoszowych, niewidocznych dla arbitrów. Z czasem przeciwnicy powiększali różnicę w punktach, tak, że nie byliśmy już w stanie im dorównać. Mecz zakończył się wynikiem 37-70 dla Szantrap. Ale i tak jestem zadowolony z postępów jakie poczyniliśmy w grze. Jeszcze kilka treningów i może coś wygramy. Pochwalę się, że dzisiaj udało zrobić mi się aż 3 crossovery w jednej akcji, tak że mogłem spokojnym lay-upem trafić do kosza :P

piątek, 7 listopada 2008

Sopot Vice Trening 4

Myślałem, że ten trening będzie wyjątkowy, jednak się zawiodłem, tak jak zawsze na frekwencji. 5 osób to tak naprawdę nic - jak mamy zgrać się jak wielu nie przychodzi, jak mamy zaufać im na meczu, jak w końcu mamy wygrać? Nie rozumiem tego, gra w meczu, a na trening nie przychodzi. To nie trening u Mike'a D'Antoni'ego, gdzie przychodzi się na 15 minut, aby odświeżyć sobie pamięć kto jest w teamie, nikt też nie jest A.I. (practice, not a game, not the game, we are talking about practice!, practice?! How i can make my team-mates better in practice?!), dlatego powoli mnie to wkurwia, że tak a nie inaczej dzieje się w naszym teamie. Mam nadzieję, że jutro będziemy grali jak zgrany zespół, bez bezmyślnych rzutów i jeszcze bardziej bezmyślnych strat

środa, 5 listopada 2008

Sopot Vice Trening 3

4 listopada odbył się 3-ci trening. Moje nadzieje, żeby przyszło nas 8-iu okazały się... marzeniami. Oprócz mnie był jeszcze Michał, Paweł i Jacek. W takim składzie jedynie pograliśmy sobie 2vs2 w składzie - ja, Jacek kontra Paweł, Michał. Ten eksperyment nie wyszedł najlepiej, bo w każdej z odsłon dostawaliśmy po tyłkach pomimo tego, że ciągle zmienialiśmy styl gry. Brak krycia na obwodzie spowodował, że za "6,25" ciągle im coś wpadało. Na dodatek obrona strasznie funkcjonowała, bo ja nie byłem w stanie nawet przytrzymać przeciwnika na jego pozycji, bez możliwości oddania rzutu. W piątek kolejny trening - teraz już marzę realnie i chciałbym aby było nas 6-tka :P

poniedziałek, 3 listopada 2008

Bad News

Dzisiaj dostałem złą wiadomość - kontuzja Tomka okazała się poważna. Ma on zerwane wiązadła nogi i nie pogra przez długi czas. Ponad to musi przejść rehabilitację, a nawet jak będzie potrzeba to i operację. W takim wypadku straciliśmy skrzydłowego, a takich graczy jest u nas mało. A to dopiero początek tygodnia...

sobota, 1 listopada 2008

Sopot Vice Trening 2

W piątek wieczorem odbył się drugi trening. Mimo okrojonej liczby graczy do 4 (Paweł, Jacek, Tomek i ja), zaczeliśmy trening. Taka mała liczba zawodników wynikała z dwóch rzeczy - pierwszy powód, to taki, że niektórzy wolą Halloween niż kosza :P; natomiast drugi powód to taki, że 1 listopada przypada Święto Wszystkich Świętych, a że nasz skład jest wszechpolski, to niektórzy nie mogli brać w nim udział. Ale, że był to 31 października, to musiało wydarzyć się coś nieprzewidywalnego - Tomek stłukł sobie strasznie kolano, a nawet był blisko złamania nogi. Z tego powodu nasz trening stał się bardziej grą 1vs1 niż wypróbowaniem jakiś taktyk. We wtorek trening nr 3 - mam nadzieję, że tym razem zjawi się przynajmniej 8 osób

wtorek, 28 października 2008

Sopot Vice Trening

Dzisiaj o 19.30 na sali SSP nr 1 w Sopocie odbył się pierwszy oficjalny trening Sopot Vice. W składzie - Krzysiek, Tomek, Jacek S, Żyżak, Paweł, Michał i ja zagraliśmy kilka meczyków. Na luzie, bezstresowo, z humorem rzucaliśmy i podawaliśmy w jak najbardziej wyszukany i efektowny sposób. Grę się dobrze nam prowadziło, pomimo tego, że sala jest trochę za mała. Brakowało nam też reszty składu - Jacka W i Wojtka, ale ich obowiązki nie pozwalały im na przybycie. Podsumowując - dobrze było zobaczyć jak się gra bez brzemienia ligi SLK, a także stresu towarzyszącego podczas niej. Kolejny trening w piątek - może tym razem coś potrenujemy...

czwartek, 23 października 2008

Sala treningowa

Mamy salę na wyłączność! Dzisiaj udało się załatwić salę gimnastyczną przy SSP nr 1 w Sopocie. Będziemy w niej odbywali treningi 2 razy w tygodniu we wtorki i piątki. Ostatni raz widziałem ją z 4-5 lat temu, ale wiem, że dyrekcja szkoły dba o nią bardzo, bo to jedno z niewielu źródeł dochodu jaki ma, więc nie obawiam się, że jest w złym stanie. Teraz niech tylko nasz team przyjdzie, zgrywamy się i podbijamy SLK

wtorek, 21 października 2008

Trening

Wczoraj odbył się nieoficjalny trening Sopot Vice w SP 23 w Gdańsk-Oliwa. Oprócz mnie był również Żyżak i Winniczek Jr. Zmierzyliśmy sie m.in. z kilkoma graczami z teamu Chłopaki z Osaki. 2 godziny gry dały wymierne korzyści - ja poczułem kontrolę nad piłką, zobaczyłem ile mogę z siebie dać podczas gry oraz wyrobiłem sobie rzut (nareszcie :P). Żyżak i Winniczek Jr. też pokazali na co ich stać i że są w stanie zagrać z kolejnymi przeciwnikami w SLK. W czwartek będę wiedział w końcu co z salą w SP1 Sopot i czy opłaca się nam wynająć ją. Możliwe, że jeżeli negocjacje pójdą dobrze, to już w piątek będziemy mogli zebrać cały skład i poćwiczyć elementy, które musimy poprawić, a jest ich wiele...

sobota, 18 października 2008

I po II kolejce

No i po meczu. Dzisiejszy mecz z Chłopakami z Osaki okazał się dobrym sstarciem na sprawdzenie poszerzonego składu. Pierwsza minuty zaczęły się od mocnego nacisku przeciwników, gdzie zdobyli 8 pkt z rzędu. Po "dwójce" Krzycha odbudowaliśmy się i zaczęliśmy grać jak równy z równym. W obronie stosowaliśmy strefę, która okazał się bardzo skuteczna. W ataku oddaliśmy kolejny raz za mało rzutów, ale to wynika z tego, że jeszcze nie ufamy sobie nawzajem. Ostatecznie przegraliśmy 23:56. Kolejna kolejka dopiero za 3 tyg - dużo czasu, na poprawienie skuteczności oraz kondycji.

piątek, 17 października 2008

II kolejka SLK

Jutro odbywa się nasz kolejny mecz przeciwko Chłopakom z Osaki. Był to 8-my zespół SLK 2007/08. W zeszłym tygodniu pokonał Kuracjuszy 47:41. Mam nadzieję, że zaskoczymy ich naszą szybkością i trochę zmienionym składem - jutro wystąpimy na parkiecie w 9-osobowym składzie. Niech moc będzie z nami.

Koszulki

Mamy je! Wczoraj dostaliśmy nasze teamowe koszulki (Podziękowania dla szefa P&J Sport). A tak one wyglądają:





sobota, 11 października 2008

Sopot Vice vs GraveDiggrs

No i już po meczu. Emocji było niewiele - przewyższyli nas w każdym elemencie gry, jedynie mniej fauli od nich mieliśmy. Nie podam wyniku, bo go nie znam, ale dostaliśmy gruuuuuuuubo. Przynajmniej dostaliśmy nauczkę, że bez przygotowania nie powinno się grać, no i bez kilku podstawowych graczy. Może w następnym meczu zaprezentujemy się lepiej...

piątek, 10 października 2008

Jutro mecz

Jutro oficjalnie rozpoczyna się Liga SLK (Sopocka Liga Koszykówki). Mój team Sopot Vice zmierzy się z GraveDiggrs, którzy w sezonie 2007/08 zajeli 4 miejsce. My jako rookies nie mamy zbyt dużych szans, ale kto wie...